Goście zebrali się już przed 20. Z tego co zdążyłam zauważyć przybyli: 50 Cent, Nicole Scherzinger i Lewis Hamillton, Megan Good, Gerard i jego ekipa, Orlando Bloom i Miranda Keer i wiele, wiele innych znanych ludzi. Gdy klub był już wypełniony Am zaczęła przemawiać.
- Witam wszystkich. Dziękuję bardzo za przybycie i mam nadzieję, że będziecie świetnie się bawić. A teraz zapraszam na pierwszy występ w tym klubie. Bardzo chciałam aby te dwie dziewczyny bliskie memu sercu zaśpiewały razem i oto przed wami, na scenie występują: Moja przyjaciółka Jessie J oraz moja siostra Nicole.
Pierwsza wyszła Jessie i zaczęła śpiewać pierwszą zwrotkę i refren:
- "When I'm nervous I have this thing, yeah I talk too much
Sometimes I just can't shut the hell up
It's like I need to tell someone anyone who'll listen
And that's where I seem to fuck up
Yeah, I forget about the consequences
For a minute there I lose my senses
And in the heat of the moment
My mouth starts, going the words start flowing
But I never meant to hurt you
I know its time that I learnt to
Treat the people I love like I wanna be loved
This is a lesson learnt
I hate that I let you down and I feel so bad about it
I guess karma comes back around
Cuz' now I'm the one that's hurting - yeah
And I hate that I made you think that the trust we have is broken
Don't tell me you can't forgive me cuz' nobody's perfect
No, no, no, no, no, no, no
Nobody's perfect, no!"
Następnie na scenę weszłam ja... Odśpiewałam drugą zwrotkę i refren.
- "If I could turn back the hands of time
I swear I never would have crossed that line
I should have kept it between us
But no, I went and told the whole world how I'm feeling
So I sit and I realize with these tears falling from my eyes
I gotta change if I wanna, keep you forever - I promise that I'm gonna try
But I never meant to hurt you
I know it's time that I learnt to
Treat the people I love like I wanna be loved
This is a lesson learnt
I hate that I let you down and I feel so bad about it
I guess karma comes back around
Cuz' now I'm the one that's hurting - yeah
And I hate that I made you think that the trust we have is broken
So don't tell me you can't forgive me cuz' nobody's perfect
No, no, no, no, no, no, no
Nobody's perfect"
Po czym obie zaśpiewałyśmy 3 zwrotkę i kolejne refreny.
- "I'm not a saint no not at all
But what I did it wasn't cool
But I swear that I'll never do that again to you
I'm not a saint no not at all
But what I did it wasn't cool
But I swear that I'll never do that again to you
I hate that I let you down and I feel so bad about it
I guess karma comes back around
Cuz' now I'm the one that's hurting - yeah
And I hate that I made you think that the trust we have is broken
Don't tell me you can't forgive me cuz' nobody's perfect , no
And I hate that I let you down and I feel so bad about it
I guess karma comes back around
Cuz' now I'm the one that's hurting - yeah
And I hate that I made you think that the trust we have is broken
Don't tell me you can't forgive me cuz' nobody's perfect" *
Cały stres ze mnie zszedł już po pierwszych wersach mojej kwestii. Czułam się wyluzowana i śpiewałam nie przejmując się tak dużą i znaną widownią. Śpiewając ostatnie słowa piosenki spostrzegłam Jareda. Chyba ktoś się spóźnił - pomyślałam. Czułam się dziwnie bo nie spuszczał ze mnie wzroku. Spojrzałam na Cindy, która się do mnie uśmiechała i pokazywała, że jest dobrze. To podniosło mnie na duchu. Przestałyśmy śpiewać i wszyscy zaczęli klaskać a ja byłam zadowolona z siebie bo nawet dobrze mi poszło. Jess przytuliła mnie po czym zeszłyśmy ze sceny.
- No i po wszystkim. Było mi bardzo miło i przyjemnie z Tobą zaśpiewać - powiedziała do mnie - Trzeba to kiedyś powtórzyć.
- Z miłą chęcią - odpowiedziałam - Przyznam, że to było jednym z moich marzeń aby z Tobą zaśpiewać. Bardzo szanuję Cię jako artystkę i jak dla mnie masz bardzo nietypowy i wspaniały głos a Twoje piosenki są wspaniałe.
- Dziękuję. Miło mi to słyszeć. A co do tego, że jest nietypowy to nie za bardzo się zgodzę bo Ty masz bardzo podobny głos do mojego - odpowiedziała po czym przytuliła mnie i pocałowała. Rozstałyśmy się i poszłam w stronę gdzie mignęła mi sylwetka Amber.
Jared:
- Hej Jared, cześć Shann - przywitała się Amber - Jak się bawicie? Podobał wam się występ?
- Cześć. Niestety nie widziałem całego występu ale zdołałem usłyszeć " Don't tell me you can't forgive me cuz' nobody's perfect" - zacząłem udawać dziewczyny które śpiewały - No i zauważyłem piękne kobiety na scenie - powiedziałem podnosząc brwi.
- Cały Leto - skomentowała po czym zaczęła szeptać o czymś z Shannonem. Próbowałem coś usłyszeć ale muzyka trochę za głośno grała, więc nie zdołałem. W końcu nie wytrzymałem i zapytałem.
- O czym szepczecie?
- Yyy... Pytałam się Shannona czy nie widział gdzieś mojej siostry - powiedziała wyraźnie zakłopotana Am.
To siostra Amber tu jest? Ten mały, gruby pączek gdzieś się tu szwenda? Mimowolnie się zaśmiałem co nie uszło ich uwadze. Spojrzeli na mnie pytająco.
- To pontonik jest tutaj? - zapytałem chichocząc - Przyjechała na otwarcie? Może znajdzie tu jakiegoś księcia?
- O to się nie martw - powiedział ktoś za moimi plecami a ja poczułem się niezręcznie, bo wiedziałem, że to ona - Tylko nie wiem co Cię może obchodzić moje życie.
Odwróciłem się a moim oczom ukazała się ta sama piękna dziewczyna z którą rozmawiałem na balkonie u Gerarda, z którą dzieliłem pokój i która śpiewała dziś na scenie. Wyglądała niesamowicie seksownie.
- Nicole to nie tak - próbowałem się tłumaczyć ale ona nie chciała słuchać. Odwróciła się i poszła.
Nicole:
- To pontonik jest tutaj? Przyjechała na otwarcie? Może znajdzie tu jakiegoś księcia?
No i się zaczęło. Nie obwiniam Am, bo prędzej czy później i tak by się wydało, że przyjechałam. Wolałam jednak żeby to było później.
- O to się nie martw - odpowiedziałam wkurwiona po czym szybko dodałam - Tylko nie wiem co Cię może obchodzić moje życie.
Odwrócił się i widziałam na jego twarzy zdziwienie, na mojej zaś pojawił się triumf. Próbował się tłumaczyć ale go nie słuchałam i odeszłam czym prędzej. Wzięłam szklankę whisky, wyszłam na zaplecze i zapaliłam papierosa.
- Nie chciałem Cię obrazić - usłyszałam za plecami głos Jareda i wyczułam w nim skruchę.
- Nie potrafisz mnie obrazić. Zbyt mało dla mnie znaczysz, żeby Ci się to udało - odrzekłam -mieniłam się, wydoroślałam i nie mam zamiaru siedzieć cicho jak ktoś mnie obraża.
- Czemu nie powiedziałaś, że to Ty, wtedy u Gerarda? Wiedziałem, że Cię skądś kojarzę ale nie wiedziałem skąd. Tam na balkonie rozmawiało mi się z Tobą wspaniale. Pierwszy raz otworzyłem się przed kimś nieznanym. Myślałem, że mnie wyśmiejesz ale Ty po prostu słuchałaś. Wtedy pomyślałem, że tego było mi trzeba. Potrzebowałem kogoś kto mnie wysłucha, porozmawia ze mną i zwierzy mi się abym i ja mógł wysłuchać i pocieszyć kiedy będzie trzeba. Otworzyłaś mi oczy na pewne sprawy.
- Do czego dążysz? - spytałam nie do końca wiedząc o co mu chodzi.
- Pamiętasz jak na balkon wparował Gerard z Braxtonem? - spytał na co kiwnęłam głową - Gdyby nie oni do czegoś by doszło. Ty wiedziałaś kim jestem, ja tego nie wiedziałem. Nie wiem już co mówię, pogubiłem się ale proszę Cię o jedno. Zacznijmy wszystko od początku...
Nie powiem, słowa Jareda jakoś na mnie wpłynęły ale musiałam się nad tym zastanowić.
- Musze już iść - powiedziałam i zgasiłam papierosa po czym nie odwracając się weszłam do środka zostawiając go samego.
- Tu jesteś - usłyszałam głos Amber - zgadnij kto przyszedł. - Dodała po czym uśmiechnęła się zadziornie - Chodź.
- Gdzie? Am nie wiem czy chcę. A co jeśli mu się nie spodobam i mnie nie polubi? A poza tym jak to będzie wyglądać? Przejdę obok niby, że go nie widzę, spojrzę na niego i rzucę: O cześć. Co tu robisz? Nie no, popadam w paranoję - zaśmiałam się nerwowo.
- Chodź zrobimy to inaczej. Będziesz szła za mną i ja do niego podejdę, przywitam się i przedstawię mu moją siostrę. Oczywiście nie wiedząc, że się znacie - dokończyła i pociągnęła mnie za sobą trzymając mocno moją rękę.
Szłyśmy tak spory kawałek gdy nagle Am się zatrzymała.
- Cześć Shamar - przywitała się - Miło, że jesteś.
- Hej piękna - usłyszałam w odpowiedzi - Jakże mogło mnie zabraknąć na otwarciu klubu mojej ulubionej koleżanki z planu. A tak w ogóle to Ci powiem, że nieźle to urządziłaś. Wspaniałe miejsce.
- Dzięki. Sam przyszedłeś? - zapytała bez owijania w bawełnę.
- Tak. Przecież wiesz, że już nie jestem z Amy.
- Tak wiem. Ale nie ma tego złego - chciało mi się śmiać po tych słowach. Gadane to ona miała, w sumie to u nas rodzinne - Chcę Ci przedstawić kogoś ważnego w moim życiu, kogoś kogo jeszcze nie miałeś okazji poznać. Może ona dotrzyma Ci towarzystwa, bo też przyszła tu sama. Poznaj moją kochaną siostrzyczkę Nicole.
- Cześć. - powiedziałam z lekkim uśmiechem i udawanym zaskoczeniem.
- Cześć! Nie wiedziałem, że tak szybko się spotkamy - odpowiedział - Wyglądasz niesamowicie.
- To wy się znacie? - zapytała Am z udawanym zdziwieniem. Znów zachciało mi się śmiać.
- Poznaliśmy się kilka dni temu - odpowiedziałam jej z uśmiechem - Taka głupia sytuacja. Jak zwykle nie patrzałam na drogę. Ale opowiem Ci kiedy indziej.
- Taa to w Twoim stylu - zaśmiała się - a teraz was przepraszam bo muszę porozmawiać z Mirandą.
Poszła szczerząc się jak głupia. Denerwowałam się jakby to była randka a ja miałabym 15 lat. Dziwne uczucie. Shamar patrzył na mnie i nic nie mówił, ja nie byłam dłużna i też go obserwowałam nie mówiąc nic.
- Napijemy się czegoś? - przerwał w końcu milczenie.
- Ojj tak - odpowiedziałam ciągnąc go do baru - Whisky z lodem razy wa - odezwałam się do barmana.
Wzięliśmy szklanki z trunkiem i poszliśmy do sekcji vip gdzie można było pogadać.
Zauważyłam, że stolik obok jakichś dwóch palantów i laska wysypali na stół kokainę robiąc sobie ścieżki z zamiarem wciągnięcia ich.
Musiałam zareagować bo wiedziałam, że Amber nie chce w swoim klubie ćpunów. Niestety nie było w pobliżu żadnych ochroniarzy, więc musiałam podejść do nich sama.
- Przepraszam na chwilkę - powiedziałam do towarzysza i wyjęłam z torebki odznakę i broń po czym udałam się do stolika obok.
- Sorry ale musicie to sprzątnąć - zaczęłam.
- Spieprzaj laleczko - odezwał się jeden - Czy nie widzisz, że nam przeszkadzasz?
- A czy wy widzicie to? - spytałam pokazując odznakę i broń - W tej chwili idziecie ze mną.
Cała trójka poszła przodem a ja za nimi. Gdy zobaczyłam Grega (ochroniarza) kazałam mu ich wyprowadzić z klubu i opowiedziałam co zaszło. Kazałam też o niczym nie mówić Amber, żeby nie martwić jej teraz. To jest jej dzień i nic ani nikt nie może jej go zepsuć.
Spojrzałam na parkiet i widziałam rozbawioną Am która tańczyła z Braxtonem. Shannon tańczył z Cindy a Matt z jakąś ładną brunetką.
Zapominając, że na górze czeka na mnie Shemar poszłam na parkiet trochę potańczyć. Weszłam w sam środek bawiących się znajomych, na co wszyscy się uśmiechnęli. Pierwszy jak zwykle do tańca poprosił mnie Shanni, za chwilę zaś to samo zrobił Brax. Nagle podszedł do mnie Jared i poprosił o taniec...
_______________________________________________________________________
Piosenka z tytułu: "Deja vu" - Iron Maiden
* Nobody's Perfect - Jessie J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz